Ogłoszenie

Nie b±d¼ obojêtny! Zrób co¶ dla przysz³ych pokoleñ! Udzielaj siê na forum !

#1 2012-10-18 08:20:22

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Zajazd w wiosce ludzi przyci±ga ró¿nych podró¿ników, zatrzymuj±cych siê tu ze wzglêdu na port. Kupcy, marynarze, przedstawiciele ró¿nych gildii, najemnicy, prawdziwa mieszanka wszelkiej ma¶ci istot i profesji. Wiêkszo¶æ miejsc jak zwykle by³a zajêta, na sto³ach sta³y pe³ne i puste kufle i szklanice po ró¿nych trunkach. Przy jednym ze sto³ów panowa³ wielki gwar. Kilku mê¿czyzn, krasnolud i ork grali za¿arcie w ko¶ci za adenê. Najspokojniejszym miejscem teraz wydawa³ siê bar, gdzie karczmarz spokojnie przeciera³ umyte kufle.

Przy ladzie sta³ przeciêtnego wzrostu cz³owiek, odziany w lekk± tunikê. Przy pasie mia³ niezgrabnie przytroczon± sakiewkê, zachêcaj±c± do tego by przypadkowo wpad³a w niew³a¶ciwe rêce. Mia³ kasztanowe, przyciête w³osy. Wygl±da³ do¶æ niepozornie, jednak be¿owa tunika, któr± nosi³ by³a przepasana zielonym pasem nowicjuszy. Oznacza³o to, ¿e cz³ek ten wst±pi³ niedawno do Gildii Magów. Cz³owiek zapisywa³ co¶ czarnym piórem, które macza³ w ma³ym metalowym ka³amarzu. Po chwili spojrza³ na karczmarza polewaj±cego w tym momencie z³ociste piwo dla krêpego krasnoluda. Gdy karczmarz poda³ wielki kufel z p³ynem brodaczowi skierowa³ siê w stronê maga.
- Co podaæ? - rzuci³ automatycznie, jakby traktowa³ to sformu³owanie jako synonim 'witam'.
- Wystarczy szklanica wody, pracujê. Potrzebujê informacji - powiedzia³ do karczmarza patrz±c mu prosto w oczy.
- To bêdzie kosztowa³o... - karczmarz nachyli³ siê w kierunku maga opieraj±c ³okcie o ladê - ...w zale¿no¶ci od tego co chcesz wiedzieæ.
Przez chwilê rozmówcy wpatrywali siê w siebie. Mag zmru¿y³ oczy jakby chcia³ zobaczyæ co znajduje siê za karczmarzem.
- Niech bêdzie - ¶ciszy³ znacz±co g³os - szukam informacji o jednej z gildii. Nazywa siê Kriegs Lied.
Na te s³owa karczmarz jakby straci³ trochê koloru z twarzy. Wyprostowa³ siê i rozejrza³, czy który¶ z bywalców ich nie pods³uchiwa³. Na szczê¶cie wydawa³o siê, ¿e wszyscy go¶cie zajmuj± siê swoimi sprawami. Spojrza³ na maga.
- Nie pomogê Ci. Nie wiem o czym mówisz. - odszed³ na drugi koniec baru, gdzie podesz³o dwóch ludzi.
Mag westchn±³, zabra³ swoje pisma i ruszy³ w kierunku drzwi...



Jako ¿e serwer HB nie stoi, nie mam ¿adnego krêgu itd. Z nikim w ¶wiecie siê te¿ nie kontaktowa³em, wiêc postanowi³em przenie¶æ ca³± sprawê na forum. Mam nadziejê, ¿e wyniknie z tego ciekawa historia. Dodam tylko jeszcze:
2. Kleryk, Uzdrowiciel (po rozwiniêciu postaci chcê dopisaæ do tego tak¿e 'druid')
4. Jestem ugodowy, pracowity, chêtny do pomocy. Uwielbiam sk³adaæ sprzêt i w zale¿no¶ci od potrzeb klanu stworzê kowala lub szperacza. Nie powiem, ¿e jestem jakim¶ tam super koksem, biskupa mam ma³o ogranego z racji grania nim na h5, na hb sprawa jest o wiele ciê¿sza. Liczê, ¿e w waszym klanie od momentu wst±pienia bêdzie mo¿na znale¼æ towarzystwo i szybko nabiorê do¶wiadczenia. A no i najwa¿niejsze, RPG jest podstaw± tego, ¿e w ogóle gram w l2, bez niego jest nudno.
Tyle o mnie.

Ostatnio edytowany przez Calthin (2013-01-12 14:52:08)


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

#2 2012-10-18 22:04:52

 Veirg

Ten od wyrzucania ;p

Punktów :   

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

W k±cie karczmy zakapturzony jegomo¶æ pykaj±c powoli fajkê i obserwowa³ bacznie wszystkich go¶ci, jego uwagê na d³u¿sz± chwilê przyku³ uczony przy szynkwasie oraz nerwowe zachowanie ober¿ysty, który co jaki¶ czas posy³a³ mimo chodem spojrzenie w jego kierunku. Da³o mu do my¶lenia, o co musia³ dopytywaæ ów cz³ek, wiêc z ciê¿kim zirytowanym westchniêciem pó³ elf podniós³ siê z siedziska poprawiaj±c swój zielony kaptur i ruszy³ tu¿ za wychodz±cym m³odzikiem.


//Tak a powiedz mi sk±d wiesz o naszej gildii? ^^


http://img151.imageshack.us/img151/2760/kriegs.png

Offline

 

#3 2012-10-18 22:25:07

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Cz³owiek wyszed³ przed zajazd. Na zewn±trz ostatnie promienie s³oñca przedziera³y siê pomiêdzy niewielkimi budynkami, które rzuca³y d³ugie cienie na brukowan± alejê. Gdzie¶ w oddali kilkoro dzieci gra³y na ulicy kolorowymi kamieniami w krêgi. Po prawej stronie znajdowa³o siê piêtrowe domostwo, nale¿±ce do w³a¶ciciela zajazdu. Tam te¿ skierowa³ siê cz³owiek nie spodziewaj±cy siê czegokolwiek. Dom by³ ca³y z drewna, pokryty ¿ywic±, która przez lata sczernia³a. W oknach pali³o siê ju¿ ¶wiat³o, dziêki czemu mo¿na by³o zobaczyæ, ¿e wnêtrze jest skromnie urz±dzone. W ¶rodku krz±ta³a siê prawdopodobnie gospodyni szykuj±c strawê. W pewnym momencie, mniej wiêcej po ¶rodku ulicy, cz³ek przystan±³ i spojrza³ w kierunku bramy wjazdowej do miasta, za któr±, w odleg³o¶ci nie wiêkszej ni¿ solidnego rzutu kamieniem, sta³a ¶ciana lasu. Widok sprawia³ wra¿enie magicznego, pasy ¶wiat³a przebija³y las niczym ostrza szabli. G³êbia lasu by³a jednak mroczna, tajemnicza. Wpatruj±c siê w przestrzenie miêdzy drzewami cz³owiek spodziewa³ siê, byæ mo¿e, czego¶ dopatrzeæ.

//Wiem od dawna...od Melrona. W ksiêgach kelemorowych - Alav.


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

#4 2012-10-19 08:10:01

 Melron

Admin

Punktów :   
Funkcja: Dowódca

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Na skraju lasu widaæ by³o ciemn± postaæ. Prawdopodobnie mê¿czyzny. Z daleka by³o widaæ lekko workowate spodnie, oraz kamizelkê zapiêt± pod sam± szyjê.  Osoba ta opiera³a siê o drzewo i za³o¿onymi rêkoma na piersiach patrzy³ w stronê miasta. Niedaleko niego biega³o jakie¶ szczeniê psa. Bardzo futrzany kundel.
G³êbiej w lesie zdawa³o siê ¿e co¶ b³ysnê³o. Zerwa³ siê lekki wiatr...

// Co do rekrutacji:
// kleryk - ZA
// ugodowy i pracowity - ZA !
// Bêdê siê stara³ jak najbardziej rozwijaæ pracê w dru¿ynie, wiêc mam nadziejê ¿e zajêæ Ci nie zabraknie.
// I jak mawiaj±: szukaj a znajdziesz odpowiedzi <spojrza³ na postaæ stoj±c± na skraju lasu>.


http://img406.imageshack.us/img406/2964/lineageii.png
http://img848.imageshack.us/img848/8052/melrongeas.png
http://img151.imageshack.us/img151/2760/kriegs.png

Offline

 

#5 2012-10-19 09:01:24

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Sta³ ju¿ dobr± chwilê, nagle drzwi do domostwa siê otworzy³y, a w ¶wietle stanê³a solidnie zbudowana kobieta z chustk± na g³owie. Mia³a za plecami ¶wiat³o to te¿ jej twarz by³a niewidoczna. Mo¿na by³o sobie jedynie wyobra¿aæ, ¿e jest surowa i pomarszczona, zw³aszcza gdy siê odezwa³a.
- M³ody, idziesz wreszcie?! Stygnie?! - g³os mia³a charcz±cy, mo¿e nawet podobny do orków - Ile¿ tam bêdziesz sta³ jak wid³y w gównie?!
Mag u¶miechn±³ siê pod nosem i ruszy³ w kierunku wej¶cia...
- Ju¿ idê, idê - g³os mê¿czyzny z kolei by³ powa¿ny, ciep³y, jednak bez ¿adnych emocji. Typowy dla magów...

S³oñce schowa³o siê ju¿ za budynkami. Z daleka na niebie widaæ by³o jedynie ¿ó³to-czerwon± po¶wiatê. Bawi±ce siê dzieci posz³y ju¿ do domu. Miasto ucich³o. Kroki id±cego mê¿czyzny sta³y siê dziwnie s³yszalne. Szed³ wyprostowany, jednak ze zwieszon± g³ow±. Jedn± rêk± przytrzymywa³ torbê, do której wcze¶niej wsun±³ kartki...


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

#6 2012-10-20 13:57:28

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

S³oñce ju¿ jaki¶ czas temu schowa³o siê ca³kowicie. Na niebie pojawi³y siê setki gwiazd, które niczym oczy nieznanej istoty wygl±da³y na ¶wiat z ciemno¶ci. Ulicê przykry³ mrok, gdzieniegdzie rozdarty ¶wiat³em bij±cym z domostw. Jedyne odg³osy dochodzi³y z zajazdu, z którego co jaki¶ czas kto¶ wchodzi³ i wychodzi³. Zaraz przy wej¶ciu sta³y dwa konie spijaj±ce wodê z koryta. Przed wej¶ciem sta³o kilka istot prawi±cych o¿ywionym g³osem. Wieczór jak ka¿dy. Od morza czuæ by³o powiew ch³odnej bryzy. Gdzie¶ w oddali zb³±kana mewa zaskrzecza³a czym¶ poruszona. Z domu w³a¶ciciela zajazdu, odziany w d³ugi, br±zowoszary p³aszcz wysz³a zakapturzona postaæ. W mroku ulicy porusza³a siê niemal niewidocznie poza miejscami roz¶wietlonymi. Postaæ wysz³a na ulicê i zaraz skrêci³a miêdzy dwa domy kieruj±c siê szybkim krokiem w stronê bramy miasta. Chwilê pó¼niej mo¿na by³o zobaczyæ j± wymykaj±c± siê z miasta i kieruj±ca w stronê lasu...

Calthin nie wiedzia³ teraz co sobie my¶la³, ale nie móg³ do koñca ¿ycia siedzieæ w tej norze. Szuka³ towarzyszy, którzy pomog± mu stan±æ na nogi. Bzdurne obowi±zki narzucane przez gildiê po¶wiêca³y prawie ca³y jego czas. Do tego jeszcze to pieprzenie o s³u¿bie... Szuka³ Kriegs-Lied, szuka³ bandyckiego ¿ycia. Nie chcia³ ju¿ kiedykolwiek uczestniczyæ w bezowocnej obronie wioski. Dopiero teraz, gdy u¶wiadomi³ sobie jak g³upie to by³o przedsiêwziêcie zrozumia³, ¿e lepiej by³o od razu uczyæ siê walki, ¿e sama wiara nie wystarczy. Czu³, ¿e przeznaczenie ci±gnie go ku dalekim terenom, za morzem. Przemierzanie nieznanych terenów, jaskiñ. Wiedzia³ te¿, ¿e osi±gnie swój cel i ¿aden skundla³y goblin nie przeszkodzi mu w tym...

Rozmy¶laj±c przekroczy³ granicê dziel±c± otwarty teren od lasu. Jego oczom rzuci³y siê jeszcze znane mu gatunki krzewów i drzew, które mia³ okazjê opisywaæ. Prychn±³ na tê my¶l i u¶miechn±³ siê do siebie. Postanowi³ jednak, ¿e kiedy¶ zajmie siê badaniami na ich w³a¶ciwo¶ciami. A mo¿e kto¶ ju¿ to zrobi³? Mo¿e gdzie¶, w dalekim ¶wiecie, znajduj± siê mêdrcy znaj±cy je wszystkie?... nie wa¿ne. Teraz czas staæ siê Panem swego losu...


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

#7 2012-10-20 16:22:47

 Melron

Admin

Punktów :   
Funkcja: Dowódca

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Id±c coraz g³êbiej w las mog³e¶ dotrzeæ w koñcu na wielk± polanê. Na jej koñcu sta³ niewielki drewniany fort. Dwie drewniane wie¿yczki o prostej budowie. Na jednej z nich siedzia³ postaæ w workowatych spodniach. Zaraz obok niej po³yskiwa³y klingi dwóch mieczy. Na tej samej wie¿y, lekko zboku widnia³ jaki¶ znak nakre¶lony czerwon± farb±. Nie by³ do¶æ wyra¼ny z daleka.


http://img406.imageshack.us/img406/2964/lineageii.png
http://img848.imageshack.us/img848/8052/melrongeas.png
http://img151.imageshack.us/img151/2760/kriegs.png

Offline

 

#8 2012-10-20 18:17:41

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Gdy zobaczy³ czarn± postaæ na tle gwiazd i drzew znieruchomia³. Jego oddech by³ wyrównany, ale dosyæ g³o¶ny. Dopiero teraz zda³ sobie sprawê z ryzyka jakie podj±³ zapuszczaj±c siê samotnie w las w nocy. A je¶li historyjki o Kriegs-Lied to tylko brednie? Nie spuszczaj±c fortu z oczu wycofa³ siê pod liniê drzew na polanie. Rozejrza³ siê uwa¿nie dooko³a szukaj± drzewa, na które móg³by siê wspi±æ i przypatrzeæ ukrytej budowli. Drzewa jednak by³y skrzêtnie oprawione, byæ mo¿e przez w³a¶cicieli fortu, a byæ mo¿e przez dzikie nied¼wiedzie ocieraj±ce siê o pnie. Nie móg³ tu sterczeæ ca³± noc. Wracaæ te¿ nie by³o sensu. Pozosta³o i¶æ przed siebie. Wolnym krokiem wszed³ na polanê. Przystan±³. Przez chwilê spogl±da³ w stronê drewnianego fortu czekaj±c czy co¶ siê wydarzy...nic. Ruszy³ prosto na fort, dopiero teraz zauwa¿y³ ¿e co¶ na wie¿y b³yszczy. Zobaczy³ czarn± postaæ wyra¼niej. Gdy wyros³a przed nim wie¿yczka zobaczy³ s³abo widoczny z tej perspektywy czerwony znak. Czy by³ namalowany krwi±? Co przedstawia³? Znowu pytania... Sta³ pod bram± spogl±daj±c na wie¿yczkê, na której siedzia³a postaæ. Nie wiedz±c jak zwróciæ na siebie uwagê po prostu chrz±kn±³.


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

#9 2012-10-23 09:47:18

 Veirg

Ten od wyrzucania ;p

Punktów :   

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Obserwowa³ dyskretnie m³odzika od czasu jego wyj¶cia z tawerny wydawa³ mu siê do¶æ interesuj±cy. - Mag?, czy kap³an?- Zastanawia³ siê w my¶lach otaksowuj±c postaæ za któr± szed³. Przystan±³ dopiero kawa³ek przed piêtrowym zajazdem, gdy nagle drzwi do domostwa otworzy³y siê na o¶cie¿, a w ¶wietle stane³a solidnie zbudowana kobieta. Lindall ostro¿nie siê wycofa³ w cieñ, gdy m³odzik znikn±³ w budynku chrz±kn±³ tylko wsadzi³ wyka³aczkê w zêby i ruszy³ w kierunku lasu. - Czas z³o¿yæ raport. - Mrukn±³ poprawiaj±c zielony kaptur i szczelniej owijaj±c siê p³aszczem.


http://img151.imageshack.us/img151/2760/kriegs.png

Offline

 

#10 2012-10-24 07:08:38

 Melron

Admin

Punktów :   
Funkcja: Dowódca

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Kiedy Uzdrowiciel podszed³ bli¿ej móg³ zobaczyæ na wie¿yczce czerwon± salamandrê.
Teraz by³o rozpoznaæ dok³adnie postaæ z wie¿yczki.  By³ to mroczny elf. Nosi³ do¶æ lekkie ubranie. Spodnie proste, lekko workowate siêgaj±ce kostek. Kamizelka ciasno zapiêta do po³owy szyi z mnóstwem ró¿nych kieszeni. Na kawa³ku brody oraz szyi wystawa³ skrawek tatua¿u.
Mroczny patrzy³ na przybysza. Zastuka³ 3-krotnie piê¶ci± w wie¿ê. Po chwili zza bramy wyszed³ do¶æ w±t³y khazzad. W rêce trzyma³ niewielki topór. Po ¶ladach piany na w±sach mo¿na by³o rozpoznaæ ¿e dopiero co odci±gniêto go od kufla. Krasnolud sta³ w miejscu, nie wykonywa³ ¿adnych ruchów w stronê przybysza. Jednak jego postura by³a w razie potrzeby gotowa do próby odparcia ataku. Patrz±c  na cz³owieka z pod krzaczastych brwi, my¶la³: "czego ten sukinkot che o tej porze..." i czy jego topór siê na co¶ dzi¶ przyda.


http://img406.imageshack.us/img406/2964/lineageii.png
http://img848.imageshack.us/img848/8052/melrongeas.png
http://img151.imageshack.us/img151/2760/kriegs.png

Offline

 

#11 2012-10-24 08:46:27

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Cz³owiek z zaskoczeniem i przestrachem patrzy³ na krasnoluda uzbrojonego w topór, zastanawiaj±c siê przez chwilê, czy ta istota bêdzie w stanie mu pomóc. Czerwona salamandra co chwilê przykuwa³a jego uwagê. Choæ nie widzia³ nigdy wcze¶niej tego symbolu wiedzia³, ¿e jest na dobrej drodze do odnalezienia Kriegs-Lied. Zw³aszcza, ¿e mroczny elf siedz±cy na wie¿yczce sprawia³ wra¿enie nie zdumionego jego obecno¶ci± w tym lesie. Otaczaj±ce fort drzewa ucich³y, li¶cie w koronach przesta³y szumieæ. Wydawa³o siê, ¿e las czeka na dalszy bieg wydarzeñ.
Calthin szybko siê opanowa³. Uspokoi³ oddech. Raz jeszcze spojrza³ na krasnoluda, potem na czerwon± salamandrê i mrocznego elfa. Wzrok przeniós³ na krasnoluda. Jego oczy b³yszcza³y teraz sprawiaj±c, ¿e wygl±da³ na bardziej ni¿ zwykle zdecydowanego i stanowczego. Spodziewaj±c siê, ¿e mo¿e byæ obserwowany przez wiêcej osób odezwa³ siê do¶æ g³o¶no.
- Zw± mnie Calthin. Uczeñ szko³y magii Einhovan. Poszukujê pewnej organizacji i liczê na nocleg w Waszym forcie. Rano wyruszê dalej na poszukiwania - wypowiadaj±c te s³owa spojrza³ raz jeszcze na mrocznego elfa - "...lub nie" - doda³ w my¶lach.


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

#12 2012-10-24 11:24:33

 Araggio

Pomocnik Dowódcy

Punktów :   

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Krasnolud powoli obliza³ jêzykiem piane z ust po czym poprawi³ raz jeszcze rêkawem. Trzymaj±c poz³acany topór w d³oni giba³ g³ow± to w jedn± to w drug± stronê spogl±daj±c na przybysza. Po chwili odwróci³ wzrok w stronê mrocznego elfa


http://img151.imageshack.us/img151/2760/kriegs.png

Offline

 

#13 2012-11-02 23:05:30

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

Z minuty na minutê noc robi³a siê coraz ch³odniejsza. Na rozgwie¿d¿onym niebie ksiê¿yc zdawa³ siê och³adzaæ powietrze. Z ziemi podnios³a siê mg³a przes³aniaj±ca krasnoludowi postaæ cz³owieka odzianego w szatê z cienkiego, zwiewnego materia³u. Czubki drzew zaczê³y siê ko³ysaæ w usypiaj±cym rytmie. Cz³owiek zacz±³ przestêpowaæ z nogi na nogê, a z jego ust zaczê³y wydobywaæ siê k³êby pary rozpraszaj±ce siê w ch³odnym powietrzu. Dooko³a polany zaczê³y rozb³yskiwaæ ma³e ¶wiate³ka.

http://faeriepedia.weebly.com/uploads/1/0/4/8/10482589/5095888.jpg?566

Calthin niecierpliwie spogl±da³ to na krasnoluda, który pomimo swej postury wydawa³ siê zapor± nie do przej¶cia, to na mroczn± postaæ czaj±c± siê na wie¿yczce. Budowla na tle ksiê¿yca zdawa³a siê byæ dwukrotnie wy¿sza ni¿ by³a w rzeczywisto¶ci. Mê¿czyzna robi³ siê coraz bardziej nerwowy. Czu³, ¿e zaczyna siê pociæ. Pomimo tego jego d³onie zaczê³y siê b³yskawicznie wych³adzaæ. Spojrza³ na otwarte rêce. Wyrysowa³ w powietrzu okr±g, nastêpnie p³ynnym ruchem z³o¿y³ je zaplataj±c palce. Rozwieraj±c po³±czone d³onie, pomiêdzy nimi zaczê³a tworzyæ siê obracaj±ca w ró¿nych p³aszczyznach ma³a kula ognia. Mog³oby siê wydawaæ, ¿e cz³owiek bêdzie chcia³ zaatakowaæ. M³ody mag spojrza³ na krasnoluda niewinnym wzrokiem, po czym cisn±³ niewielk± kulê ognia w ¶redniej wielko¶ci konar, który b³yskawicznie zaj±³ siê ogniem. Gdy otoczenie siê roz¶wietli³o cz³owiek rozejrza³ siê dooko³a i pozbiera³ kilka pobliskich patyków. Szybko dorzuci³ je do ognia tworz±c niewielki p³on±cy stos. Zacz±³ rozgrzewaæ rêce. Chrz±kn±³ próbuj±c zwróciæ na siebie uwagê mrocznego elfa.
- Ta noc mo¿e jeszcze sporo potrwaæ - rzek³ w stronê krasnoluda.


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

#14 2013-01-12 14:51:38

 Calthin

Rozbójnik

Funkcja: Uzdrowiciel

Re: Historia przyjêcia Calthina i Dongi [Przyjêty].

W koñcu Calthin zosta³ wpuszczony do fortu. Za drzwiami napotka³ surowe istoty, które nieustannie d±¿y³y do swych celów. Nie zna³ jeszcze wszystkiego dok³adnie, lecz wkrótce siê to mia³o zmieniæ. On chcia³ byæ silny, by sny z przesz³o¶ci, która wydawa³ siê tak bliska, odesz³y w niepamiêæ. Pomimo i¿ w jego ¿y³ach p³ynê³a moc uzdrowicieli, pragnienia, którymi zaczyna³ siê kierowaæ zbacza³y na zupe³nie inny tor ni¿ droga prostego kap³ana. Poprzysi±g³ lojalno¶æ Melronowi, oraz Radzie.

Gdy Calthin zosta³ ju¿ oficjalnie przyjêty i do³±czy³ do grona rozbójników. U jego boku pojawi³ siê krêpej budowy krasnolud Donga. Plotki g³osz±, i¿ jego przysz³o¶æ splamiona jest krwi± wielu istot. Obecnie trudni siê poszukiwaniem skarbów. Nikt tak na prawdê nie zna powodu, dla którego kap³an mia³by siê zadawaæ z tym krasnoludem, lecz ewidentnie obaj dbaj± o swoje interesy.

Donga zosta³ przyjêty do klanu mniej oficjalnie, poza fortem. W gludiñskim porcie chcia³ opchn±æ Melronowi skradziony sk±d¶ z³oty pier¶cieñ. Melron nie da³ siê omamiæ przez gadatliwego krasnoluda i odmówi³ sprzeda¿y. Ten jednak naciska³ dalej. W koñcu Melron zapyta³ siê Dongi czy nie szuka pracy. Gdy mroczny elf wspomnia³ o organizacji zapytanie sta³o siê propozycj± nie do odrzucenia. Wydaje siê jednak, ¿e Dondze by³o to na rêkê.

Ostatnio edytowany przez Calthin (2013-01-12 15:03:22)


http://wstaw.org/m/2012/08/15/kriegs.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.038 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mysek550i.pun.pl www.wigry.pun.pl www.lightning.pun.pl www.moskitiera.pun.pl www.wytypuj.pun.pl